sprzedaż kosmetyków

Kosmetyki do opalania w solarium - co utrudnia Ci sprzedaż? [zrób krótki test]

Dlaczego jedne salony cieszą się świetną sprzedażą kosmetyków, a u innych buteleczki kurzą się na półce? Kluczowy często okazuje się... personel.

Po pierwsze: nastawienie

Sukces w ogromnej mierze zależy właśnie od nastawienia pracowników i właścicieli salonów. Od tego, co (oprócz potencjalnych zysków) motywuje ich do sprzedaży kosmetyków w salonach. Klienci potrafią bezbłędnie wyczuć, kiedy ktoś proponuje im wartościowy produkt, dopasowany do ich sytuacji. A kiedy - mają po prostu do czynienia ze sprzedażą.

Co to oznacza? Twoi pracownicy powinni wiedzieć, jakie są możliwości nowoczesnych kosmetyków do solarium. Ich fachowe doradztwo będzie zwiększać zaufanie i budować renomę salonu. Zastanów się: czy w przyszłości chcesz oferować Klientom tylko kolejne minuty w łóżku opalającym? Czy może - sprawiać im radość, zagwarantować satysfakcję z nawilżonej, złoto-brązowej skóry, bez podrażnień? Kosmetyki są narzędziami, który pomagają osiągać piękny, trwały efekt końcowy.

Nauka od mistrzów - jak robią to Amerykanie?

Ciekawym przykładem posłużyli się autorzy szkolenia dla właścicieli solariów - National Tanning Training Institute z Arizony. Co zrobić, gdy w salonie pojawił się klient tuż przed wielkim wydarzeniem, o jasnej karnacji lecz marzący o wakacyjnym brązie “na już”? Pierwszym, automatycznym odruchem może być poszukiwanie łóżka z najmocniejszymi lampami w salonie. Ale ...to ryzykowne! W ten sposób możemy doprowadzić do oparzenia, bólu, swędzenia skóry i nieestetycznej czerwieni zamiast wymarzonej opalenizny. Owszem, sprzedamy minuty opalania na solarium - ale być może stracimy zaufanie potencjalnego Klienta.

Co radzą autorzy szkolenia? Polecają… wyposażeniu salonu w kilka samoopalaczy, właśnie na tego typu “kryzysowe” sytuacje. Może Ci się wydawać, że takie produkty to bezpośrednia konkurencja opalania na łóżku. Przypomnij sobie jednak o motywacji Klienta (“chcę mieć ładną opaleniznę i szukam kogoś, kto mi w tym pomoże!”). Zaproponowanie bezpiecznej, skutecznej alternatywy, okazuje się w takim przypadku mądrym posunięciem! Taki Klient zapamięta: tu pracownicy mają wiedzę na temat skóry i procesu opalania, zależy im na moim dobru. Tu warto wracać!

Nie oznacza, że powyższy przykład należy skopiować, powtórzyć 1:1. Ale zainspirować się, otworzyć na potrzeby Klienta i przygotować różne narzędzia do ich spełniania (przyspieszające opalanie, brązujące), to warto rozważyć. A Ty co o tym sądzisz?

  • Jakie “minimum” w temacie kosmetyków powinien wiedzieć każdy, kto obsługuje Klientów w salonie solaryjnym?
  • Z jakimi obawami / pytaniami Klientów możesz się spotkać i jak można się na nie przygotować?
  • Co jeszcze może wpływać na Twój sukces w sprzedaży?
  • Jak ułożyć atrakcyjną ofertę kosmetyków do swojego salonu?

O tym - już w następnych wpisach na naszym blogu. Polub Maximus na Facebook , by być na bieżąco:

A już dziś... zapytaj pracownika (lub siebie) czy znasz odpowiedzi na wszystkie poniższe pytania. Jeśli tak - ogromne brawa, jesteś ekspertem! Jeśli czegoś nie jesteś pewien - nie szkodzi, poruszymy te tematy w kolejnych postach.

sprzedaż kosmetyków

Wersja do druku [POBIERZ]